Qashar
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


A long time ago in a land far away there was a place where dragons decided to stay.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zagajnik Lian

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyCzw Lut 11, 2016 4:01 pm

Flame chwilę zastanowiła się nad sensem słów Lyssy. Spojrzała najpierw na nią, potem na swoje pazury na przednich łapach, potem znów na Lyssę i tak w kółko przez dobre dwie minuty. W końcu odparła: Wiesz... Nie wiem co o tym myśleć. Ja sama nie wykluczam, że byłam niewiniątkiem. Tak naprawdę nic o sobie nie wiem, ani o tym jaka byłam. Nie mogę wiedzieć czy też nie popełniałam jakichś głupstw, i ty też nie możesz wiedzieć co tobą kierowało. Może to byli jacyś lalusie, z którymi się przyjaźniłaś, a potem chcieli cię wrobić w na przykład... Morderstwo? Nic nie jest wykluczone. Flame pokrzepiającym gestem położyła skrzydło na plecach Lyss.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyCzw Lut 11, 2016 6:39 pm

Spojrzałam dziękującym wzrokiem na Flame. Możliwe... Ale nadal nie jestem pewna. Mimo to, dziękuję ci. To pokrzepiające, myślenie w taki sposób. Z drugiej strony... Czuję, że nie było do końca tak, jak mówisz. Wydaje mi się, że był to rodzaj samoobrony, oni, albo one, chyba z jakiegoś powodu chciały się mnie pozbyć... Może uznali, że jestem zbyt niebezpieczna, z powowodu jakiejś cechy. Nic nie jest niemożliwe. Westchnęłam, zastanawiając się, czemu moja przeszłość tak bardzo mnie poruszyła. Przecież to nawet nie musi być prawda! To mógł być tylko głupi sen, jakaś majaka, stworzona przez mój zmęczony mózg. To się mogło nigdy nie wydarzyć, przecież mogłam od zawsze być smokiem, tylko doznać amnezji, czy czegoś podobnego. Nawet, jeśli tak myślałam, w głębi siebie czułam, że to nieprawda. A z resztą... Co mnie to obchodzi? Teraz jestem kimś innym, nawet nie wiem, czy wtedy nazywałam się tak samo jak teraz. Jestem zupełnie nową osobą, jestem kimś innym. Liczy się to, co jest w tym momencie, nie to, co było kiedyś, zwłaszcza, że nawet nie pamiętam, kim byłam.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptySob Lut 13, 2016 11:35 am

Flame z zamyśleniem pokiwała głową. Tak naprawdę nie mogła mieć pojęcia o co chodziło z przeszłością Lyss, skoro nawet ona nie wiedziała o co kaman. Flame wzięła jakiś leżący patyk i zaczęła nim rysować po ziemi. Ze zdziwieniem spostrzegła, że idzie jej to bardzo gładko ma do tego smykałkę. Jej rysunek, choć żle widoczny na piasku, przedstawiał młodą dziewczynę opierającą głowę na ręce. Po chwili szybko zamazała ogonem swoje bohomazy, ponieważ była zdziwiona swoim nowym odkryciem. Pokręciła głową i znów spojrzała na Lyssę. Nagle Flame zaburczało w żołądku i pomyślała że niedługo będzie znów musiała zapolować. Czy ty też miewasz czasem nieodparte uczucie, że im bardziej chcesz sobie coś przypomnieć, tym jest to dalej od ciebie?
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptySob Lut 13, 2016 3:38 pm

Nie, nie wydaje mi się. Ale mam czasem wrażenie, że jestem bliska przypomnienia sobie czegoś, jestem bardzo niedaleko, wystarczyłoby jeszcze chwila skupienia, żeby znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania... A potem coś mnie rozprasza, jedna banalna rzecz i wszystko znika. Jakby nigdy  tego nie było. Westchnęłam i uśmiechnęłam się lekko. Nagle poczułam ostry ból za oczami i z tyłu głowy. Pociemniało mi przed oczami, zamigotały kolorowe iskierki. Gwałtownie potrząsnęłam głową, żeby pozbyć się tego uczucia, ale było tylko gorzej. Zemdlałam.

Drewniane pomieszczenie, przy stole siedzi ognistoruda nastolatka w zielonej sukience bawiąca się z kotem. W pewnym momencie słychać trzeszczenie desek. Po schodach schodzę ja, w bordowej, falbaniastej sukni, z wachlarzem powieszonym na nadgarstku. Mam wyraźnie zirytowaną minę, lekko podchodzącą pod wściekłość. Aurum! Ukatrupię cię za tą sukienkę! Podchodzę do stołu, staję obok rudej opierając się łokciem oblat. Jak mogłaś mi to zrobić?! Czemu akurat ja muszę udawać hrabinę? Wiesz, ze nie cierpię takiego stroju. Ruda wzdycha, najwyraźniej jest przyzwyczajona do takich rozmów. Kładzie kota na podłodze, odwraca się do w moim kierunku z uśmiechem. Zaczyna mówić spokojnym głosem. Ja się do tego nie nadaję, z powodu moich włosów. Natri jest potrzebna gdzie indziej, a Argent... Sama dobrze wiesz, za nic w świecie by czegoś takiego nie włożyła. Nadal się awanturuje, że musi udawać koniuszego. Po za tym... Jej mina zmieniła się, ton głosu także, stał się głupkowaty, jakby należał do dużo młodszej osoby. ...Wyglądasz w tym taaaaak słodko! Jak możesz marudzić!? Westchnęłam, moja mina mówiła teraz ,,Serio? Z kim ja pracuję...". Ruda na powrót spoważniała. Ej, spokojnie. Jak chcesz się wściekać, idź dręczyć kota. Wskazała na zwierzaka, który zaczął ocierać się o moje nogi. Obraz zaszedł mgłą. Zaczęłam się budzić.

// Sorki, jeśli wypowiedzi innej postaci we wspomnieniu źle zaznaczyłam, ale nie miałam pomysłu, jak inaczej to zrobić.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyWto Lut 16, 2016 5:06 pm

Flame uśmiechnęła się ze zrozumieniem do Lyssy i zaczęła znów myśleć o tylu pytaniach, kłębiących się w jej głowie, na które nie znała odpowiedzi... Zakręciło się jej w głowie. Biedna, rozkołatane nerwy zwinęły się w jeden, wielki, przeszkadzający kłębek. Smoczyca warknęła do siebie, ale z niemałą ulgą zauważyła że Lyssa wygląda na nieobecną. Po chwili jednak, gdy zielona zemdlała, reakcja szkarłatnoczerwonej była natychmiastowa. Zanim opadła na podłoże, silne, pewne ramiona smoczycy złapały ją i położyły w bezpiecznej pozycji. Flame nie miała zamiaru jej budzić, wiedziała że zielona ma prawdopodobnie wizję - w końcu u niej samej zawsze tak to się odbywało - i sama zaszyła się znów w swoje myśli. Kłębek nerwów spowodowanych niepewnością znów zaczął się formować w tą samą, okoloną puklami loków głową o pełnych ustach, pociągającym spojrzeniu spod długich, podkręconych rzęs, grubych brwiach i wysokich kościach policzkowych. Flame zauważyła że zielona się budzi, więc podeszła bliżej niej i wyszeptała:
Lyssa... Lyss, obudź się. Jeśli smoczyca już się trochę wybudziła, Flame zapytała: Co widziałaś?
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyWto Lut 16, 2016 5:47 pm

W głowie mi szumiało, obraz wirował mi przed oczami. Wizja mieszała się z rzeczywistością, na zmianę widziałam pysk Flame i drewniane pomieszczenie. Słyszałam słowa czerwonej, ale jakby dochodziły z bardzo daleka. Zamachałam głową i zacisnęłam powieki, chcąc pozbyć się tego uczucia. Powróciłam do normalności, wszysto z powrotem było takie, jak zwykle. Westchnęłam cicho, zastanawiając się za co pokarano mnie tymi nagłymi stratami przytomności w najmniej odpowiednich momentach. Kiedy Flame spytała, co widziałam, przez chwilę milczałam. Dopiero po kilku minutach zaczęłam opowiadać jej moją wizję, starając się przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów. Najpierw... Najpierw zobaczyłam drewniany pokój, a w nim dziewczynę z rudymi włosami bawiącą się z kotem. Opisałam jej moją rozmowę z nastolatką, co jakiś czas przestając mówić. Chciałam jej o tym powiedzieć, ale jednocześnie było to swego rodzaju zmuszenie się do tego, coś w mojej podświadomości mówiło mi ,,Nie mów jej, poradzisz sobie sama. Jesteś silna, dasz radę." Kiedy skończyłam mówić, jakby pytająco spojrzałam na czerwoną.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyCzw Lut 18, 2016 7:40 pm

Kot. Kot? Coś mi to mówi, ale nie jestem pewna co... To jedzenie? Nie. To chyba zwierzę. Ale w sumie na jedno wychodzi. Flame była trochę zdziwiona obrazem, jaki zobaczyła Lyssa i jej przedstawiła. Ta rozmowa dwóch dziewczyn była jakaś taka trochę podejrzana... Szkarłatnoczerwona jednak nie mogła się skupić, ponieważ odczuwała potworne łupanie w czaszce, nie do zniesienia wręcz. Położyła się, kładąc głowę na łapach i próbując przy tym się odrobinę skupić. Nagle Flame poczuła ogromne zmęczenie i ziewnęła tak potężnie, że z drzew w Jasnej Dżungli zerwały się ptaki. To było nienaturalne wręcz, zwłaszcza że były w Mrocznej Dżungli. Powieki Flame zdawały się ważyć dwukrotnie więcej niż ona sama, więc powoli je zamknęła i ze zmęczenia zasnęła.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyCzw Lut 18, 2016 9:12 pm

Flame zasnęła, a ja poczułam się trochę samotna. To nie jej wina, przecież musi być zmęczona, przynajmniej trochę. Zaśmiałam się cicho, kiedy ziewnęła, wyglądało to dość śmiesznie. Mimo, że wiedziałam, że mnie nie usłyszy, zaczęłam do niej mówić. Ten kotek był uroczy... Zastanawiam się, jak miał na imię. Miał śliczne, jasno rude futerko, przypominające trochę włosy tamtej dziewczyny. Zabawne, prawda? Zamilkłam. To głupie. Po co ja jej to mówię, zwłaszcza, że śpi? Westchnęłam. Nudzi mi się! Odpoczęłam już, więc czemu sobie nie polatać? Wzniosłam się w powietrze i zaczęłam zataczać koła nad śpiącą smoczycą. Kręciłam beczki, spadałam w dół korkociągiem, wznosiłam się wysoko, by bezwładnie rzucić się ku ziemi, w ostatniej chwili unikając z nią zderzenia. Starałam się patrzeć, czy czerwona nie budzi się. Gdy znudziły mnie zabawy w powietrzu, postanowiłam zapolować. Dawno tego nie robiłam, przydałoby się nadrobić zaległości. Wylądowałam, nabazgrałam na ziemi jakieś rysunki, które w założeniu miały znaczyć, żeby się nie martwiła, bo poszłam poszukać czegoś do jedzenia. Na powrót wzniosłam się w powietrze, tym razem spokojnie, wbijając wzrok w ziemię,wypatrując zwierzyny. Wreszcie, kiedy już miałam wracać, zauważyłam guźca, całkiem sporego, ryjącego w ziemi spory kawałek od śpiącej Flame. To zajmie chwilę, zaraz potem do niej wrócę. Postanowiłam nie iść na łatwiznę i zapolować na niego z ziemi. Tak będzie zabawniej. Wylądowałam w pobliżu niego, zastanawiając się, czy zjeść go na surowo, czy upieczonego. Z tego powodu trochę się zagapiłam, czym dałam ofierze szanse do ucieczki. Ale głupie zwierzę nie zrobiło tego. Zamiast uciekać, czym być może uratowało by się, skamieniało na chwilę. Następnie zakwiczało głośno i zaszarżowało. No cóż... W każdym gatunku znajdą się idioci. Zręcznie uskoczyłam w bok, dzik przebiegł obok, z rozpędu biegnąc o wiele za daleko. Kiedy szykowało się do kolejnego ataku, zionęłam na niego lekko ogniem. Nie miałam na celu go zabić, tylko zdezorientować, więc płomienie nie upiekły go, jedynie podpaliły jego szczeciniastą sierść. Znowu kwiknął, tym razem dużo głośniej, z bólu i przerażenia. Doskoczyłam do niego, uderzając go skrzydłem, czym posłałam go kilka metrów dalej. Uderzył w drzewo, po czym spadł na ziemię. Podniósł się z ziemi, chwiejąc się przy tym. Zanim zdążył cokolwiek zrobić, podbiegłam i przygniotłam go bokiem do drzewa, łamiąc mu żebra. Rozległ się przyjemny trzask pękających kości. Odeszłam kawałek, po czym przyśpieszyłam, skoczyłam w jego kierunku i rozorałam mu pazurami grzbiet, niemal rozrywając go na pół. Kwiknął jeszcze raz, jakby w geście desperacji, po czym jeszcze raz go uderzyłam, znów powodując jego zderzenie z drzewem. Zwinął się w drgawkach pośmiertnych, a następnie znieruchomiał. Podeszłam do niego i chwyciłam go w pazury. Zjem na miejscu. Muszę już wracać do Flame.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyPią Lut 19, 2016 1:18 pm

Flame spała niezwykle mocno, choć nie wiedziała co jest tego przyczyną. Może zmęczenie? Ale to nie miało i tak znaczenia, ponieważ we śnie nie myślała o niczym. Jej pierwszy sen przedstawiał ją jako smoczycę, ale wyglądało na to że z punktu widzenia kogo innego. Drugi sen przyszedł znacznie później.
Flame otworzyła oczy. Musiała mrugnąć kilka razy, nieprzyzwyczajona do słabego wzroku. Jej ludzkie oczy co prawda nie miały wady wzroku, ale przecież jeszcze tak niedawno widziała nawet komara z dobrego kilometra, a teraz jej oczy ledwo rejestrowały pęknięcia na suficie. Rozejrzała się. Była w niewielkim pokoju, pomalowanym na pomarańczowo, choć farba zaczęła już odchodzić widocznie od ścian. Leżała na jednoosobowym łóżku, dość miękkim. Przy łóżku stała szafka nocna, a na niej flakonik ze świeżym bukietem lawendy. Bo dłuższym wpatrywaniu się, Flame stwierdziła że to lawenda francuska. Zmarszczyła brwi. Nagle przez duży łuk, mający pewnie rolę drzwi weszła poddenerwowana kobieta o kasztanowych włosach i brązowych oczach. Ku własnemu zdumieniu, Flame odezwała się po francusku:
-Helen, co jest? Kobieta imieniem Helen poprawiła spinkę w upiętych ładnie włosach i odpowiedziała:
-Jest źle, Claire, jest bardzo źle! Lekko skośne oczy Helen rozszerzyły się raptem. Flame/Claire wypadła z łóżka jak przeciąg i dopadła szafy. Kiedy zobaczyła w niej małe zawiniątko, odetchnęła z ulgą. Na drzwiach szafy zamocowane było lusterko. Flame ukradkiem na nie zerknęła, i zobaczyła długie, czerwone loki i zielone, duże oczy. Za ramką lusterka zobaczyła zatknięte za nią zdjęcie ślubne jakiejś pary, kasztanowowłosej dziewczyny o urodzie kanadyjki i dużych, czarnych oczach i rudowłosego, uśmiechniętego mężczyzny o intensywnie zielonych oczach i jasnej, niemal mlecznej cerze. Flame wyjęła zdjęcie zza ramy i zaczęła się mu przyglądać. Helen podeszła do niej i wymachując rękami powiedziała: Nie ma czasu na sentymenty, Claire, nie rozumiesz? Znaleźli nas i jesteśmy w kropce! Lepiej weź Anais i uciekaj, ja odciągnę ich uwagę! Flame zrobiła zamaszysty gest ręką, mający uciszyć Helen i na chwilę przestała mieć świadomość rudowłosej i znów nic nie pamiętała. Czekaj, kto nas znalazł? I kto to jest Anais? Gdzie ją mam znaleźć? Helen ukryła twarz w dłoniach i na pozór spokojnym, lecz lekko drżącym głosem oznajmiła: Claire, nie ma czasu na żarty! Zabieraj swoją córkę, jest w pokoju obok. Nagle z dołu dobiegło łomotanie w drzwi, a przerażona Helen krzyknęła: Pędź, pędź! Flame, wiedziona instynktem wpadła do pokoju obok, jej wspomnienia znów stały się świadomością rudowłosej i wzięła opatulone w bety, kwilące dziecko. Helen wypadła na dół i coś zaczęła robić z ogromnym hałasem, a Flame, to znaczy Claire, przesunęła dziecięce łóżko i otworzyła właz i...

Nagle Flame otworzyła oczy i zaczęła ciężko oddychać. Była cała zlana potem i była jeszcze gorętsza niż zwykle. Jej wzrok nabrał oślepiającej wręcz ostrości i Flame uświadomiła sobie, że znów jest w swoim ciele. Rozejrzała się i zobaczyła nadchodzącą Lyssę z guźcem w pysku. Flame wzięła ostatni głębszy oddech, uspokoiła go i zmusiła się do uśmiechu dla Lyssy.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyPią Lut 19, 2016 4:18 pm

Wszystko w porządku? Spytałam ją o to, kiedy zobaczyłam jej niespokojny oddech i lśniący na niej pot. Musiała obudzić się niedawno. Mam nadzieję, że dobrze się spało. Uśmiechnęłam się, siadając przed nią na ziemi. Położyłam guźca na ziemi, po czym zgrabnie go przypiekłam moim zielonym ogniem. Dookoła rozszedł się wspaniały zapach pieczonego mięsa. Chcesz trochę? Wskazałam na zwierzę. Chyba udało mi się go nie spalić. Myślę też, że nie jest trujący. Tak mi się wydaje. Zaśmiałam się cicho i rozłożyłam się na ziemi, przymykając oczy. Zachodzące słońce miło mnie ogrzewało. Nie miałam pojęcia, że jest tak późno. Ale to nawet dobrze, uwielbiam latać w nocy. Westchnęłam cicho, po czym spojrzałam na Flame. Czekałam na jej odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyPią Lut 19, 2016 7:12 pm

Flame powoli stygła z wrzącego potu i teraz zaczęły przebiegać po niej dreszcze. Tak, pewnie. Odpowiedziała na pytanie Lyssy i westchnęła cicho. Kiedy Lyssa postawiła przed Flame smakowitą pieczeń, czerwona się skrzywiła, co było dość nienaturalną postawą u tej smoczycy. W głowie ją łupało, a co często za tym szło, było jej również trochę niedobrze. Nie, dziękuję. Miałam koszmary. Spróbowała uśmiechnąć się, co dość opornie jej wychodziło. Schowała głowę w skrzydłach, tworząc tym samym roletę, miejsce mogące oderwać ją od reszty świata. Lecz gdy tylko ogarnęła ją ciemność, powróciły twarze i głosy, oraz rozdzierające jej serce kwilenie maleńkiej Anais. Szybko znów rozsunęła tą 'kotarę' i spojrzała na twarz Lyssy.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptyPią Lut 19, 2016 8:02 pm

Rozumiem. Jeden z tych dziwacznych o przeszłości, prawda? Uśmiechnęłam się, starając się dodać czerwonej otuchy. Zjadłam kawałek dzika, po czym z bólem serca przesunęłam resztę w stronę Flame. Zjedz, naprawdę. Dobrze ci zrobi. Czego się nie robi dla przyjaciół? Poczujesz się lepiej, dobre jedzenie zawsze pomaga na smutki. Nie wiadomo, jak to możliwe, ale wyszczerzyłam się jeszcze szerzej, pokazując zęby. Jak nie zjesz z własnej woli, wepchnę to w ciebie siłą. Zaśmiałam się. Chciałam poprawić humor czerwonej, a to był najłatwiejszy sposób. Po prostu ją rozśmieszyć. Nawet, jeśli dobry humor potrwa krótko, potem będzie już z górki. Oderwałam od guźca nogę i zamachałam jej nią przed pyskiem, pozwalając wspaniałemu zapachowi dotrzeć do jej nosa. Hej, Flame, to miejsce jest dziwne. Może przelecimy się gdzie indziej, gdzie będzie więcej słońca? Akurat teraz powinny występować delikatne wiatry, poza tym, super byłoby obejrzeć zachód słońca z jakiegoś miejsca bez drzew. Kiedy mówiłam, nie przestawałam machać jej przed pyskiem kawałkiem mięsa, szczerząc się przy tym jak wariatka. Czego się nie robi... A zresztą, wszyscy znają końcówkę.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptySob Lut 20, 2016 12:17 pm

Flame z bladym uśmiechem skinęła głową w odpowiedzi na pytanie Lyssy. Nie, naprawdę nie trzeba... Lyssa upierała się tak, że na jej groźbę Flame zaśmiała się. Szkarłatnoczerwona odsunęła pysk przed nogą guźca, jak małe, rozkapryszone dziecko. Nie chcę! Powiedziała, imitując głos bobasa, po czym się roześmiała, lecz aby zrobić Lyssie przyjemność, zanurzyła pazur przedniej łapy w mięsie, wyrywając spory kawałek i wkładając do pyska. Dzięki, ale naprawdę już nie mogę, ale ty jedz. Na propozycję zielonej rozejrzała się i powiedziała: Tak, też tak myślę. Ale najpierw dokończ jeść, a potem polecimy gdzieś do Jasnej Puszczy. Flame wstała i przeciągnęła się jak kocica. Jej zielone, duże oczy zbadały teren i zauważyła, że zakrada się do nich jakaś liana. Cholera! Trzasnęła lianę ogonem niczym biczem i powiedziała: Dobra, może już lećmy. Poczekała aż Lyss skończy posiłek, wzbiła się w powietrze poleciała w kierunku Jasnej Puszczy.

z/t -----> Jasna Puszcza
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 EmptySob Lut 20, 2016 1:14 pm

Skończyłam jeść zwierzę, po czym uśmiechnęłam się. W porządku, prowadź. Wstałam, odsunęłam od siebie kości i wzbiłam się w niebo. Rozejrzałam się, przez chwilę wisząc bez ruchu w powietrzu. Potem poleciałam za Flame, cicho się śmiejąc. Czekaj chwilę! Nie zostawiaj mnie tu! Znów się zaśmiałam, po czym przyśpieszyłam i wykręcając beczki dogoniłam czerwoną.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Zagajnik Lian - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik Lian   Zagajnik Lian - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Zagajnik Lian
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Ciemny zagajnik
» Zagajnik japońskich wiśni

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Qashar :: Tereny Ardu Jawhira :: Mroczna Puszcza-
Skocz do: