Nie wiadomo, skąd właściwie wypływa, ani gdzie się kończy. Kiedy patrzy się z góry, przypomina on srebrną, wąską wstążkę, mieniącą się i znikającą między drzewami. Swą nazwę zawdzięcza, czego łatwo się domyślić, setkom mieszkających w jego wodach węgorzy elektrycznych. Samo ich dotknięcie nie jest dla smoka dotkliwe, wręcz przeciwnie, miło łaskocze. Niestety, nie zależy jeść ich pysznego mięsa przed upieczeniem, gdyż mogą one boleśnie oparzyć język i gardło. Niektórzy uważają, że mimo częstych polowań, węgorze nigdy nie znikną do końca, ponieważ wiele z nich ma swój dom w podziemnych kanałach, podobno łączących potok z jeziorem. Ale komu by się chciało to sprawdzać?