Oczy stworka rozszerzyły się, jego pyszczek samowolnie się otwarł. Nigdy nie słyszał o takiej monecie, ale nie wydawało mu się, żeby smoczyca kłamała. Poza tym, taki łup byłby dużo bardziej opłacalny niż łuska, nawet gdyby okazało się, że legenda była nieprawdą, moneta z pewnością należała do rzadkich, musiała być tez podatna na zaklęcia, mógłby z niej zrobić ładny amulet. Zgoda, da mi panienka tą monetę w zamian za kulę. Wyjął z worka ścierkę, przetarł nią kule, żeby sprawiała wrażenie ładniejszej, po czym na drżących łapkach wyciągnął ją w kierunku smoczycy. I jeszcze jedno, panienko. Czy życzy sobie panienka jakiś woreczek na kulę, mam tu kilka różnych, mogę dać panience taki zupełnie za darmo. Zaprezentował kilka niewyróżniających się niczym materiałowych i skórzanych sakw, odpowiednio dużych, by zmieścić w nich kulę.