Similarion

// Czy możemy go na obiad upolować?

Psyche , wyleciała z jaskini. poleciałam za nią i krzyknęłam na resztę. Srebrna zręcznie unikała ataków. Postanowiłam jej pomóc. Widzisz jakieś słabe punkty?Wrzasnęłam do niej , bo ryk fal był ogłuszający , zaczął padać rzęsisty deszcz.  Miałyśmy przechlapane , deszcz gasił nasz ogień. Pozostał tylko atak z bliska. Wzbiłam się w powietrze i zapikowałam w dół. Wbiłam się pazurami w jego łuski i zaczęłam je orać , tylko je zadrapałam. Więc trzymając się dalej na jego grzbiecie , a rzucał się niemiłosiernie ,powoli zaczęłam odginać jego jedna łuskę. Szło to opornie , a smok wył i rzucał się na wszystkie strony. Chwyciłam zdarta łuskę w pysk , zaparłam się pazurami i zaczęłam rozdzierać , jego jasnozieloną skórę pod łuską. Nagle smok pewnie dzięki zadawanemu mu bólowi ryknął. Był to tak ogłuszający ryk , że na chwilę straciłam przytomność. Ocuciła mnie zimna , lodowata woda do której wpadłam. Wzbiłam się w powietrze. Podleciałam do Psyche. Mam jego łuskę , miałam dziwne przeczucie , że może nam się przydać.

Odpowiedziała dobrze. Pokiwałem głową i nagle...
Wyszedł.
Z głębi morza, wyszedł gigantyczny wąż morski. Dziewczyny oszalały. Zaczęły go atakować i wyrywać mu, a ja patrzyłem się na nich z wielkim rozbawieniem. Gdy wyrwały mu łuskę, zrobiło mi się żal węża, ale śmiałem się z nierosądniści Shin. Najwyższy czas to zakończyć. Wzbiłem się w powietrze i znalażłem się między Czarną i Białą, a wężem.
-Przestańcie! Dosyć!- wrzasnąłem- Co wam uderzyło do głowy, żeby go atakować. On...- zskazałem łapą na węża- Nic wam nie zrobił, tylko wyszedł z morza, jak wy wychodzicie z jaskini.- powiedziałem z nutką złości w moim niskim głosie.
Uspokuj się... Gdy trochę ochłonąłem, bo nie chciałem naskoczyć na smoczyce.

co Wy orbicie nie atakujcie go! shin zaczęła atakować smoka nie atakuje go! Co on ci zrobił?! chyba nie słuchała on się zaraz będzie bronił! sporo wiedziałam na temat sumowatych z  przyszłości chodź nie mam pojęcia z kąd bo w Ameryce Połódniowej raczej nie było wielu sumów. To coś przypominało mi suma a sumy mają jeden najwrażliwszy nażąd-wąsy.Ale jak już go atakujcie to wrażliwy punkt to wąsy

// Jakiś ty mądry Est. ❤️☺️
Nadal trzymałam łuskę w paszczy była ogromna , miała metr długości . Spojrzałam na Esta , który grał najmądrzejszego z nas. I uśmiechnęłam się w duchu. On się nigdy nie zmieni. Oj jak ja bym chciała , że ten wąż go zjadł. Ale nie wypowiedziałam tych myśli na głos. Wkóżył by się na mnie. Hehe . Słuchałam co mówi. Po chwili odezwała się Furia. Zawisłam w powietrzu. To mamy z nim porozmawiać?

-A żebyś wiedziała!- powiedziałem głośno z rozdrażnieniem w glosie.- Szczerze, to nie wiedziałem, źe taka jesteś.- odfuknąłem.
Prychnąłem i odwróciłem się, plecami do Czarnej i podleciałem do węża na bezpiczną odlegość. Duży był. Bardzo. Machnąłem skrzydłami w powietrzu.
-Witaj. Przepraszam za te ciapy- wzkazałem na Shin i Psyche- To smoczyce.- powiedziałem jakby to wszystko wyjaśniało i uśmiechnąłem się rozbrajająco.- Jestem Estebann... a ty?
Zdawało mi się, że wąż powinien mieć jakiś imię.

Zastanowiłam się nad odpowiedzią. Stworzenie nic nam nie zrobiło, nie przedstawiając agresywnej postawy. Musimy... choć jest to bardzo ryzykowne. Może reszta miała rację. Jednak mówiąc, że go atakujemy jest niewłaściwe. Ze względu na bezpieczeństwo trzeba było to zrobić. Miałam na myśli zerwanie łuski. Na szczęście miejsce wyrwanej łuski to się zaczęło regenerować. Ciekawa jestem co powoduje te moce regeneracyjne Przypomniało mi się to co powiedziała Furia. W wąsy?... To raczej u wilka! Smoki nie wiedzące co mówią mnie irytują. Co oni mają za problem? "Och... Nie atakujcie go". Bohaterowie bajki... Ech. Trochę odpłynęłam do malutkiego świata sarkazmu, gdzie większość czasu spędałam, marudząc na innych. Lecz nie był to czas na sprzeczki.
Możemy się przestać kłócić!? krzyknęłam. Postanowiłam zadziałać. Wąż wodny, choć pobudzony, nie wydawał się atakować. Podleciałam do pyska stworzenia. Czy moglibyśmy panu w czymś pomóc? Przepraszam również za koleżankę i za łuskę. Rozmawiałam z ostrożnością, pewnie z powodu instinktu samozachowawczego. Wydaje się, że coś się stało. Mógłby pan stwierdzić w czym problem? To było najlepszym rozwiązanie. Oby się udało.

Hej , bardzo cię przepraszam , że cię trichę wybrakowałam. Ale na serio. Wyglądałeś bardzo groźnie i strasznie i się szczerzyłeś. Nad umysłem wziął górę instynkt , którego nie ma pewien smok , który siedział strachliwie w jaskini. Odchrząknęłam patrząc bardzo wymownie na Esta. Chcesz żebym ci oddała łuskę? Czy mogę ją zatrzymać? Jest piękna. Wyjęłam ją z pyska i chwyciłam przednimi łapami. Deszcz coągle siekł nas po skrzydłach i wogóle było zimno i ponuro. Czekałam co odpowie mi wielki smok.

Łuskę? Jaką łuskę? A racja, tą... Nawet nie zauważyłem, że ją wyrwałaś, mały smoku. Zatrzynaj ją, jeśli chcesz, ale może być trochę nieporęczna... Ledwo ją trzymasz. Wąż po raz kolejny zaśmiał się, zastanawiając się, czy to przypadkiem nie dziwaczny sen... Sen, w którym smoki były nie większe niż drzewa. Ile masz lat, młoda damo? Zwrócił się do czarnej z ciekawością. Z jego zachowania i lekko staromodnych manier można było wywnioskować, że właściciel łuski jest dość stary. Starszy od wszystkich obecnych tu smoków razem wziętych. Wąż uśmiechnął się. Lubił ciekawe rozmowy, a ta grupka wydawała się odpowiednia.

// Piszę na komórce, więc wybaczcie literówki, oraz nieco mniejszą długość postów.

Podleciałam wyżej i usiadłam mu na nosie , zmęczyło mnie już ciągłe utrzymywanie się w powietrzu z ciężką łuską. Mam 70 lat , a ty? Bardzo mnie ciekawiła ta kwestia. Usadowiłem się wygodnie. Zapowiadało się na dłuższą rozmowę. Ten wąż zaczął mnie bardzo interesować. Czy , czy mogłabym poznać twojego ojca? Jesteście do siebie podobni? Pewnie jest on od ciebie większy. Bardzo chciałabym go poznać. Czekałam na jego odpowiedź.

Tak naprawdę wogule się niebałem. I nie chcę się wychwalać pod niebiosa, ale gdyby nie ja, to oni mogli by paść nieżywi, gdyby doszłoby do bójki.
-Dla twojej wiadomości się nie bałem, smoczyco.- powiedziałem ostatnie słowo z niejaką wzgardą.
Niech ona się nie odzywa. Tak lepiej dla niej. Byłem od niej starszy, większy i silniejszy. Zanimby się zorientowała, leżałaby nuż martwa, gdybym oczywiście chciał. Zapytał się.
- Ja mam 85 lat.

Ponieważ jestem bardzo żywotnym smokiem zaczęłam się przechadzać po jego nosie. 1216 lat! Musiałeś bardzo dużo widzieć. Uwież mi jak ja bym bardzo chciała spać tyle czasu! Łuska spokojnie spoczywała koło mnie na nosie smoka. Wieżcie mi albo nie , ale bardzo się do niej przywiązałam. Ja poprostu ubóstwiam zbierać różne rupiecie. Teraz Burzący Fale czy jakoś tak zwrócił się do Esta. Czekałam na rozwój wypadków siedząc ciągle na nosie koło mojej łuski.

Podleciałam do Shin. Robi się gorącoo!! Odparłam Wszyscy mamy około 75 lat. Oprócz Estebanna. Zachowywał się nieznośnie. Ojejku jestem Estebann, jedyny mądry smok tutaj i to ja wszystkich obroniłem, bo jestem księciem. Zachowywanie się mile lub z szacunkiem może mnie zabić. Aż korona mi spadnie z głowy. Miałam dosyć i Estebanna i Furii. Zakończcie swoją linię genetyczną. Szczerze...
Po "małym" wybuchu złości, opanowałam swoje emocje. Negatywne myśli ustąpiły tysiącom pytań na temet ów pięknego stworzenia.
Czy masz rodzeństwo? Znałeś dwunogów? Jak to jest żyć podwodą? Dopiero wtedy zauważyłam jak się zachowuję. Oj przepraszam, jestem Psyche z tego ardu. Uśmiechnęłam się lekko. Co za maniery mruknęłam do siebie.

Byłam równie ciekawa co Psyche , jakie są odpowiedzi na jej pytania. Za to Est całą swoją postawą pokazywał wzgardę do mojej osoby. Taki on właśnie był , ale nic już na to nie poradzę. Gdybym nie była taka ciekawa Burzącego Fale odleciałabym stąd. Czekałam na rozwój wypadków. Ciekawa byłam odpowiedzi węża.

Este zmywam się,i tobie radze to samo.Nic tu po nas,uwzieli się szczególnie na ciebie ale na mnie też szepnełam Estowi uwzieli się coś się nie podoba?no to zaraz se stąd polece!mają problemy!
czekałam na odpowiedź Estebana bo wąż,Shin i ta cała Psyche strasznie mnie zdenerwowali Este szybka decyzja

Spojrzałam na Furię z lekkim rozbawieniem, chyba nie wiedziała , że mam dobry słuch. A niech sobie lecą. Przecież nie będziemy ich siłą zatrzymywać. Byłam bardzo zaskoczona gdy Burzący Fale ujął się za mną. Furia , gdyby nie ja umarłabyś , wisisz mi przysługę. Mrugnęłam do niej.

pamiętam o tym że uratowałaś mi życie i Ci tego nie zapomnę ale chciałabym już stąd odlecieć chyba rozumiesz a o jaką konkretnie przysługę Ci chodzi? naprawdę chciałam już stąd odlecieć atmosfera dla mnie nie była straszna ale strasznie dziwna to tak.A poza tym mając kolegę ogromnego węża morskiego który wszystkie prawie przysługi może spełnić lepiej ode mnie...

Kiedyś mi ją spłacisz. Uśmiechnęłam się do niej. Możesz lecieć jeżeli moje towarzystwo cię męczy. Mrógnęłam do niej z nosa węża. Powoli przestawało padać. Zza chmur wychynęło słońce i oświetliło nas swoimi promieniami. Co mam zrobić gdy będę potrzebować twojej pomocy? Zagwizdać?Zaśpiewać? Zaryczeć? Mówiłam śmiertelnie poważnie.

Dotknęła mnie uwaga węża. Staną za nimi, jak on go atakowały. Idiotyzm. Nic tu po mnie. Chciałem powiedzieć jakąś ripostę, ale zrezygnowałem. Chociaż Furia była po mojej stronie. Odwróciłem się do niej i pokazałem głową horyzont, na znak, że lecimy.
-Nic tu po nas. Nie moja sprawa, że im się w głowacch pomieszało.- powiedziałem do siebie, tak cicho, że nikt nie mógłby tego usłyszeć, nawet smok z genialnym słuchem.
Wzbiłem się w powietrze na odbijając się od tylnich łap. Machnąłem skrzydłami i odleciałem.
[z/t]

Shin jak będziesz potrzebować pomocy zagwiżdż to prawda że jestem jej winna życie.
no to lecę popatrzyłam się jeszcze w stronę Shinobi,Psyche i węża.Wzbiłam się w powietrze i poleciałam za Estem chodź nie do końca wiedziałam czy mam za nim lecieć.Ale jednak leciałam za nim.

[z/t]

Popatrzyłam na odlatującą Furię. Ze smutkiem? Chyba nie. Doskonale rozumiałam , że każdy może mieć gorszy dzień. Otrząsnłam się. Jedna Furia przecież nie może zepsuć mi dnia. Spojrzałam na Srebrną. Co powiesz gdybyśmy odwiedziły siostrę Burzącego Fale? Nadal siedziałam na nosie smoka z moją łuską.Powiedz. Zwróciłam się do węża. Czy twoja siostra jest agresywna , a może chciałbyś ją odwiedzić z nami. Patrzyłam na ich obojga.