Powstała, kiedy rzeka zmieniła kierunek po wylewie, odcinając od lądu spory kawałek ziemi. Teraz, ma on kształt łzy i spokojnie mieści dwa, trzy smoki. Nie ma na niej żadnych roślin, oprócz pałki wodnej i małych krzaków. Mimo, że rzeka otoczona jest wiecznie zieloną dżungla, na wyspie zawsze panuje przygnębiająca atmosfera. Legenda głosi, że kiedyś znajdowało się tu więzienie dla pustynnych duchów, które nie mogły uciec z powodu otaczającej wyspę wody. Podobno, zdarza się usłyszeć śpiew ich umęczonych dusz, a smutna aura, to hołd dla ich pamięci, oraz przebłaganie ich wściekłości. Nie zmienia to jednak faktu, że miejsce to ma swoisty urok, oraz tego, że zachody słońca nigdzie nie wyglądają piękniej.