Qashar
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


A long time ago in a land far away there was a place where dragons decided to stay.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zagajnik japońskich wiśni

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptySob Lut 20, 2016 12:46 pm

Kolejne miejsce, które zdumiewa smoki z tego Ardu: W głośnej dżungli znajduje się zagajnik obsypany jedynie drzewami wiśni japońskich. Są one nienaturalnie wysokie, tak że różowe kwiaty są bardzo wysoko ponad głowami odwiedzających to miejsce smoków, nawet jeśli osiągają oni pięćdziesięciu metrów wysokości. Ale są też one również pod łapami przechadzających się smoków. Atmosfera jest tu jak z bajki, zwłaszcza że w zagajniku jest tu dziwnie cicho, nie licząc wiatru pałętającego się między gałęziami drzew i cichego świergotania samych słowików, jakby bojących się że zakłócą aurę tajemniczości tego miejsca. Na środku zagajnika jest stojący, płaski kamień z jakimiś niezrozumianymi literami, prawdopodobnie pradawnymi, smoczymi runami. Legenda mówi, że wybraniec, bądź wybranka, która je przeczyta, zakończy odwieczną wojnę zła i dobra.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptySob Lut 20, 2016 12:58 pm

Flame przybyła w to dziwne miejsce razem z Lyssą. Szkarłatnoczerwona smoczyca wylądowała i otrzepała się z niewidzialnych pyłków, piórek i kłaczków które poprzylepiały się do jej łusek pod wpływem szybkiego jak wiatr lotu. Flame poczuła pod łapami kruche kwiatuszki japońskich wiśni i stała tak oczarowana tym pięknym miejscem. Zaczęła się przechadzać alejkami zagajnika, z gracją i dumą unosząc łapy, jak na Ardmagarę zresztą przystało. Czuła się jak średniowieczna królowa, którą poniekąd była. Lecz najbardziej absorbowała myśl o jej zaginionej córeczce. Co się z nią stało? Jaka była? W jakim była wieku, gdy Flame zmieniła się w smoka i tym samym ją zostawiła? Pogrążona w takich i podobnych myślach smoczyca chodziła, aż nagle natknęła się na kamień z niezrozumiałymi dla niej inskrypcjami. Jej Ard miał tyle legend, że Flame była przekonana że i ten kamień miał jakąś. Obejrzała się za siebie, szukając wzrokiem Lyssy.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptySob Lut 20, 2016 1:25 pm

Wylądowałam na ziemi zaraz po Flame. Rozejrzałam się, szukając jej wzrokiem, ponieważ już zdążyła gdzieś uciec. Pierwsze jednak, co rzuciło mi się w oczy, a właściwie w nos, był mocny zapach kwiatów. Cały teren obsypany był różowo-białymi kwiatami wiśni, które rosły dookoła. Ruszyłam przed siebie, płatki zaskrzypiały mi pod nogami. Kichnęłam cicho, nieprzyzwyczajona do pyłku, który wdzierał mi się do nosa i oczu. Zamrugałam szybko powiekami, starając się go pozbyć, ale niewiele pomogło. Moje oczy zaczęły łzawić, żeby oczyścić się z tych irytujących, niewidzialnych rzeczy. Gwałtownie poruszyłam głową, co jednak tylko pogorszyło sprawę, gdyż spowodowało silny ruch powietrza, który uniósł w górę nie tylko pyłki, ale opadłe kwiaty. Durne roślinki! Czemu ciągle mnie to spotyka? Wcześniej na tej polanie pełnej opadłych storczyków, teraz tutaj! Zaczęłam się miotać, żeby osłonić moje zmysły od ataków pyłku, ale powodowało to tylko tymczasową ulgę, potem wszystko zaczynało się od nowa. Muszę stanowić zabawny widok. W końcu przypomniałam sobie o czerwonej, której nadal nie widziałam. Flame, gdzie jesteś?
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyNie Lut 21, 2016 10:37 am

Flame przyglądała się kamieniowi, próbując rozszyfrować smocze runy, na daremno jednak. Nagle usłyszała wołanie Lyssy. Tutaj!!! Krzyknęła w odpowiedzi. Flame czuła, że miejsce to ma jeszcze większą potęgę niż w zagajniku lian. Była ciekawa, czy Lyss również odczuwała tą aurę tajemniczości i niemal boskiej mocy. Flame wciągnęła powietrze nosem, po czym je wypuściła pyskiem. Na nieobecnym wyrazie twarzy widniał leciutki, uroczy uśmiech. Długie, czarne rzęsy smoczycy rzucały cień na dobrze widoczne kości policzkowe. Nagle z nieba zaczął siąpić delikatny deszczyk. Zaczął kapać po pysku szkarłatnoczerwonej w rytmie kap-kap, kap-kap, kap-kap... Nagle Flame niczym fala tsunami znów uderzył obraz rudowłosej z dzieckiem na rękach, co nieco zbiło smoczycę z tropu. Potrząsnęła głową, jakby chcąc odpędzić natrętny obraz i spojrzała w kierunku z którego powinna iść Lyssa.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyNie Lut 21, 2016 12:28 pm

Kiedy usłyszałam wołanie Flame, natychmiast skierowałam się w jej kierunku. To znaczy, próbowałam, gdyż pyłki ciągle unoszące się w powietrzu chyba się na mnie uwzięły, bo nadal wpadały mi do nosa, powodując kichanie. Szłam więc kichając, z zamkniętymi oczami, dla ochrony przed roślinkami, potykając się o własne nogi i wpadając na drzewa. Tak, muszę wyglądać bardzo zabawnie. Oprócz zapachu kwiatów, panowała tu też inna, mocniejsza aura. Tymczasowo jednak, nie miałam czasu o tym myśleć, musiałam znaleźć sposób, żeby uwolnić się od tych kwiatów. Na szczęście, już po chwili znalazł się sam - zaczął padać deszcz. Niestety, jak to zwykle w takich szczęśliwych przypadkach bywa, miał też swoją złą stronę. Co prawda, uwolnił moje oczy i nos od pyłków, ale zmoczył mi łuski. Co za tym szło, już po krótkiej chwili byłam oblepiona setkami kwiatów, przez co wyglądałam jak wielka, różowa bestia z bajki dla dzieci. Westchnęłam. Jak ona może sobie nic z tego nie robić? Oczywiście, miałam na myśli czerwoną.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyPon Lut 22, 2016 10:27 am

Lyssy trudno było nie zauważyć i nie usłyszeć, zwłaszcza że zielona teraz przypominała kwiatowe ufo i wydawała kosmiczne dźwięki, którymi było kichanie.
Flame zaczęła się głośno śmiać, gdyż w jej mniemaniu Lyss wyglądała jakby giga kwiatek puścił na nią pawia. Gdy już się opanowała, kaszlnęła kilka razy, po czym chrząknęła i spuściła wzrok. Zaczęła od niechcenia grzebać łapą w warstwie kwiatów przed kamieniem i ogromnie się zdziwiła, gdy jej łapa napotkała jakiś przedmiot. Było to długie, ostre i delikatnie jaśniało spod płatków kwiatów japońskich wiśni. Gdy wyjęła to coś, okazało się że to miecz, który idealnie się wpasował w jej łapę. Jaśniał on niebieskawą, niemal magiczną poświatą i sprawiał wrażenie mega-ostrego. Oczy Flame błysnęły, gdy podniosła miecz na ich wysokość. W mchowozielonych ślepiach Flame odbijał się blask serafickiego ostrza. Smoczyca teraz z kolei musiała wyglądać przezabawnie, z rozdziawionym pyskiem i szeroko otworzonymi oczami. Po chwili się opanowała i schowała miecz do swojego ekwipunku, w myślach twierdząc, że dodatkowego oręża nigdy dość. Spojrzała na Lyssę i zapytała z szelmowskim uśmiechem: Co będziemy robić?
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyPon Lut 22, 2016 5:15 pm

W końcu doczłapałam się do Flame i uwolniłam się od irytujących roślinek. No cóż... Szczerze, nie mam pojęcia. Rozejrzałam się dookoła, dopiero teraz zwracając większą uwagę na ukształtowanie terenu i położenie drzew. Ziewnęłam cicho. Nudno tu, to taki monotonny krajobraz... Usiadłam ciężko, wzdychając. Jeszcze raz rozejrzałam się, bardziej na potwierdzenie moich słów, niż w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Potrząsnęłam głową. Nic tu nie ma... Mój wzrok padł na wiśnie. Nagle zauważyłam w ich położeniu pewną regularność. One mi coś przypominają... Jak na zawołanie, zakręciło mi się w głowie. Zdążyłam tylko pomyśleć: Jaki beznadziejny dzień. Aż dwie wizje. Straciłam czucie, zachwiałam się i upadłam, wzniecając fontanny kwiatów, które tym razem oblepiły także czerwoną.
A więc to jest miejsce naszego kolejnego zlecenia. Razem z trzema innymi dziewczynami stałam przed dużym, białym zamkiem. Dookoła rosły wiśnie, które wyglądały prawie tak samo, jak w zagajniku. Spojrzałam na pozostałe trzy. W jednej z nich rozpoznałam rudą, z którą wcześniej rozmawiałam. Miała przy sobie japoński miecz i kilka rzutek. Skierowałam wzrok na pozostałe dwie. Pierwsza z nich, miała krótkie białe włosy, na twarzy zaciętą minę. Przy pasie miała przypięty metalowy bicz, a na plecach włócznie. Ostatnia miała długie, czarne włosy związane w warkocz i morskie oczy. Przez ramie miała przewieszony długi, misternie wykonany łuk i podobny kołczan. Po chwili spojrzałam również na siebie. Trzymałam dwa dziwacznie pogięte miecze. Pamiętam,że miały jakąś nazwę... Chopesze. Tak, tak nazywały się takie miecze. Białowłosa zaczęła coś mówić, ale nie usłyszałam. Budziłam się. Podejrzanie szybko, zwykle wizje trwały dłużej.

//Flamuś, a ładnie tak bez pytania miecze znajdować XD?
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyPon Lut 22, 2016 8:41 pm

// Rolling Eyes oddam go. Kiedyś. Może. Poza tym, będzie miał duży wpływ na fabułę w Ardzie Jawhira Wink ja ci to obiecuję Razz

Flame rzuciła Lyssie rozbawione spojrzenie. Może wolałabyś skakać na bungee do czujnie śpiącego wulkanu? Smoczyca zaśmiała się, wyobrażając sobie Lyssę skaczącą z linką i okrzykiem "Geronimo!!!" do wnętrza wulkanu, który lada moment może wybuchnąć. A swoją drogą, Flame nawet nie wiedziała czy w krainie są wulkany... Trzeba będzie to kiedyś sprawdzić. Teraz jednak szkarłatnoczerwona zaczęła machać energicznie skrzydłami, opędzając się od kwiatów, których burzę wznieciła Lyssa. No nie mów że kolejna wizja!!! I Flame właśnie zdała sobie z czegoś sprawę. Nigdy nie miała wizji przy Lyssie, jakby była ona jakąś blokadą dla jej umysłu. Chyba że... Wtedy, gdy Lyss powróciła z polowania, wizja skończyła się, jakby ktoś nagle ją przeciął nożem. Będę ją potem musiała zapytać o to, jak daleko była ode mnie. Czerwona uklękła przy budzącej się Lyssie i delikatnie poklepała ją w policzek. Lyssa. Lyssa! Obudź się!!!
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyPon Lut 22, 2016 9:02 pm

Tym razem budziłam się inaczej. Najpierw usłyszałam głos Flame, jakby wołający mnie z bardzo daleka. Potem wszystko do tej pory okryte jakby mgłą, nabrało barw i ostrości. Miałam z powrotem moje zwykłe, smocze oczy, do których byłam przyzwyczajona. Jęknęłam cicho. Moja głowa... Potwornie boli. Czułam się, jakbym przez kilka lat spała, a potem ktoś mnie obudził i kazał dosięgnąć głową do kolan. Bolała mnie nie tylko głowa, ale tez całe ciało. Czy takie są konsekwencje zbyt częstych wizji? Jęcząc i chwiejąc się, próbowałam wstać. Niestety, prawie natychmiast nogi ugięły się pode mną, a ja wylądowałam z powrotem w kwiatach. Westchnęłam ciężko. Postanowiłam jeszcze chwilę poleżeć, tak dla świętego spokoju. Przypomniałam sobie pytanie czerwonej sprzed wizji. Flame... Tak właściwie, co to bungee? Jakimś cudem podczołgałam się do najbliższego drzewa i opierając się o nie wstałam. Od razu zakręciło mi się w głowie, więc natychmiast zacisnęłam i z powrotem usiadłam. Uch... Jak ja nie cierpię wizji. Po co ktoś je w ogóle wymyślił. Pewnie musiał. Ale mógł je przynajmniej jakoś ładniej nazwać. Wiiii-zjaaaa. Brzmi beznadziejnie. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, ze to mówiłam. mój język jakby sam się poruszał, żeby zrobić mi na złość.


//Flame, nie łam własnych zasad...O teraz, miecz zostaje magicznym sposobem zniknięty. Rozumiemy się? Razz
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptySro Lut 24, 2016 11:20 am

//mówiłam że to się do fabuły przyda!!!

Flame pokiwała ze zrozumieniem głową na pierwsze słowa Lyssy.
To normalne. Kiedy zielona próbowała nieudolnie wstać Flame tylko patrzyła na nią spode łba. Tym razem wizja Lyssy była dość krótka, dość szybko się obudziła. Flame wytrzeszczyła oczy na zieloną, gdy ta zapytała o bungee.
Serio nie wiesz co to jest bungee?! To najodlotowszy sport ekstremalny ever!!! Ale... Skąd ja to właściwie wiem? Wchodzisz na jakiś bardzo wysoki punkt, najlepiej most, potem przyczepiasz sobie taką uprząż z linką i skaczesz z tego mostu i tuż przed zderzeniem się z ziemią linka cię zatrzymuje, podskakujesz w górę, znowu lecisz w dół i znów podskakujesz i tak w kółko dzięki sprężystości linki. Flame wyszczerzyła zęby w pięknym uśmiechu.
Potem Lyss zaczęła snuć temat o wizjach.
Na pewno ktoś ich nie wymyślił, bo to powstaje w naszych głowach. Mógł jedynie wymyślić ich nazwę pierwszy człowiek, który je miał. Powiedziała czerwona, niemal widząc siebie w todze i takiej śmiesznej czapeczce (którą dzieciaki w niektórych krajach mają na zakończenie liceum) oraz w okularach, robiącą wykłady w poważnych colleg'ach. Zaśmiała się cicho na tą myśl i pokręciła z dezaprobatą głową.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptySro Lut 24, 2016 7:18 pm

W sumie, to chyba masz racje... Westchnęłam cicho. Z trudem otworzyłam oczy i wstałam, nadal się chwiejąc. Jakimś cudem udało mi się nie przewrócić, więc podeszłam do czerwonej. Zanim stałam się smokiem, nie było chyba jeszcze takich rzeczy. Przynajmniej tak mi się wydaje. Wtedy możliwość latania była tylko pięknym snem. Spojrzałam na niebo. Słońce już zaszło, zaczynały pojawiać się pierwsze gwiazdy. A niech to, przegapiłyśmy zachód. Znów westchnęłam. W pewnym momencie zalała mnie dziwna fala... tęsknoty? Nie wiedziałam, jak inaczej to nazwać. Nie była to do końca tęsknota, może lepsze byłoby określenie nostalgia, albo melancholia. Nie jestem pewna, więc nie będę tu wymyślać niestworzonych nazw. Flame, czy cieszysz się, że zostałaś smokiem? A może wolałabyś mieć zwykłe życie ze wszystkimi wspomnieniami? Spojrzałam na nią pytająco, jednak prawie natychmiast skierowałam wzrok z powrotem w niebo.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptySob Lut 27, 2016 10:46 am

Flame nieco się zdziwiła odpowiedzią Lyssy. Wyglądało na to że A) Lyss urodziła się w innej epoce niż szkarłatnoczerwona, lub B) Była odcięta od normalnego świata. Kolejna wypowiedź zielonej znów zaintrygowała Flame. A dlaczego jesteś zła że przegapiłyśmy go? Smoczyca już nic nie rozumiała. Zmarszczyła brwi i patrzyła na przyjaciółkę jakby właśnie powiedziała że przed chwilą znalazła skrzynię pełną klejnotów i ją zeżarła. Na następne pytanie Lyssy Flame się zadumała, by po jakimś czasie odpowiedzieć: Cóż... W moich wizjo-wspominieniach moje życie nie wyglądało jak beztroska sielanka. Wyglądało na to, że cały czas z Anais uciekałyśmy... Smoczyca jak zwykle zapomniała napomknąć kto to. ...I naprawdę nie wiem czy chciałabym tak dalej żyć, w strachu że zaraz ktoś cię zamknie w pace/klatce w leśnej głuszy. Naprawdę to chyba się cieszę że nie mam większości wspomnień, może mój umysł ich nie przyjmuje do wiadomości, kto wie, może celowo wypiera wspomnienia. Flame wzruszyła skrzydłami. Ale mimo wszystko cieszę się że jestem smoczycą. Władamy ogniem i wodą, niebem i ziemią i przede wszystkim, wszyscy jesteśmy teraz wolni, i to się liczy. Flame zamknęła oczy i wciągnęła czyste powietrze, trochę nasączone zapachem wiśni japońskich. Gdy znów otworzyła swoje duże, mchowozielone paczałki, zobaczyła nad sobą niebo czyste i tak pięknie rozgwieżdżone.
Flame była nieobliczalna.
Przykład pod spodem jest tego dowodem.
Nagle smoczyca wzbiła się w powietrze z szybkością petardy, wzniecając burzę kwiatów na dole, które prawdopodobnie na powrót oblepiły Lyss. Nieprzejednana, leciała cały czas w górę i w górę i w górę i w górę, młóciła skrzydłami powietrze, aż w końcu z dołu stała się jedynie małą, czerwoną kropką na niebie, powoli niknącą w oddali. W końcu znalazła się tak wysoko, że wydawało jej się że może w końcu dotknąć gwiazd. W końcu przestała się wzbijać coraz wyżej i machała skrzydłami, będąc w jednym miejscu. Zaczęła się rozglądać z rosnącym coraz bardziej zachwytem. Jej oczy zrobiły się jeszcze większe, o ile to w ogóle możliwe, a dech miała zaparty w piersi. Stąd gwiazdy przy niej wyglądały jak ogromne olbrzymy, świecące jasno jak... no... gwiazdy.
Flame przyglądała się tak im w osłupieniu, gdy pomyślała że trzeba już wracać na ziemię. Przestała machać skrzydłami i zaczęła spadać ku ziemi plecami. Skrzydła jej furkotały jak poły płaszcza, a Flame z tęsknotą patrzyła na oddalające się kule światła. Dziesięć metrów nad ziemią obróciła się do niej przodem, machnęła skrzydłami i wylądowała.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptySob Lut 27, 2016 11:32 am

Spojrzałam lekko zirytowana na czerwoną. Jak mogłaś? Znów jestem cała różowa. Westchnęłam. Nie zamierzałam pytać Flame, kim była ta cała Anais. Jeśli nie chce powiedzieć, nie będę pytać. To nie moja sprawa, nie chcę rozgrzebywać bolesnej przeszłości. Nagle do głowy wpadła mi piosenka. Zaczęłam ją najpierw cicho nucić, potem coraz głośniej, w końcu cicho śpiewać. przypominała mi coś, ale nie byłam w stanie stwierdzić, co. Kiedyś ją słyszałam.... kiedy?

You're alone, you're on your own, so what?
Have you gone blind?
Have you forgotten what you have and what is yours?
Glass half empty, glass half full
Well either way you won't be going thirsty
Count your blessings not your flaws
You've got it all
You lost your mind in the sound
There's so much more
You can reclaim your crown
You're in control
Rid of the monsters inside your head
Put all your faults to bed
You can be king again
You don't get what all this is about
You're too wrapped up in your self doubt
You've got that young blood, set it free
You've got it all
You lost your mind in the sound
There's so much more
You can reclaim your crown
You're in control
Rid of the monsters inside your head
Put all your faults to bed
You can be king
There's method in my madness
There's no logic in your sadness
You don't gain a single thing from misery
Take it from me


Nie wiedziałam, co mnie ostatnio napadło z tymi piosenkami. Ciągle coś śpiewam. To chyba niezdrowe. Ale mniej niezdrowe, niż zabijanie nastolatek. Dziwna jestem. Bardzo dziwna. Przez to wszystko, nie zauważyłam, że czerwona już dawno wróciła. Dalej śpiewałam, kompletnie nie zdając sobie sprawy z jej obecności. Musiało być to dziwne, nawet jak na mnie. Co jeszcze dziwniejsze, piosenka powodowała, że twarze tamtych dziewczyn stawały mi przed oczami, bardziej wyraźne, dużo bardziej wyraźne, niż wcześniej.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyPon Lut 29, 2016 5:04 pm

//brak weny\\

Flame otrzepała się, kilka razy mrugnęła oczami, przyzwyczajając się do ciemności w zagajniku, oświetlanej jedynie wpadającym sennie okiem księżyca. Dodatkowej aury tajemniczości, oprócz tej normalnej panującej tutaj, dodawało ciche nucenie jakiejś piosenki przez wiatr. Zaraz, ale przecież wiatr tak nie brzmi... Smoczyca rozszerzyła oczy, by zaraz potem w duchu się roześmiać, uświadamiając sobie że na ziemi zostawiła Lyssę. Z rozbawieniem na pysku odwróciła się w jej stronę, widząc jednak że zielona marzycielka jej nie zauważyła - bo przecież Flame jest taka tycia, szara i na dodatek prześwitująca Laughing - nie chciała jej przeszkadzać. Sama nie lubiła, gdy ktoś jej przerywał w mówieniu bądź robieniu czegoś. Zrobiła więc z opadniętych kwiatów i gałązek oddzielny, spory stosik i cichutko zionęła ogniem, podpalając go. Ognień buchnął niespodziewanie, delikatnie witając Flame muśnięciami ciepła, niczym stary, dobry przyjaciel. Ardmagara westchnęła cicho, ułożyła się jak najbliżej ciepła, położyła głowę na przednich łapach, przymknęła oczy i zaczęła przysypiać, kołysana śpiewem Lyssy.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyPon Lut 29, 2016 5:41 pm

Zorientowałam się, że Flame wróciła dopiero kiedy rozpaliła ogień. Podskoczyłam jak oparzona, kiedy mocne światło przebiło się przez ciemność i spowodowało ból oczu. Przestałam śpiewać i spojrzałam na czerwoną. Czy ona musi ciągle spać? Niezależnie od tego, gdzie jesteśmy i jaka jest pora dnia, ona zawsze zasypia. Westchnęłam. Ciekawe, czy bycie ardmagarem jest trudne. Na pewno, to tłumaczy, dlaczego jest taka zmęczona. Przydałoby się jej trochę śmiechu. Wznowiłam śpiewanie, jakoś mnie uspokajało. W pewnym momencie wpadłam na szalony pomysł. Zamilkłam i powoli, skradając się podeszłam do Flame. Nachyliłam się na jej uchem, nabrałam powietrza w płuca i głosem, który mógłby obudzić umarłego zaczęłam wrzeszczeć. ATAKUJĄ NAS! Wielkie, różowe słonie mutanty! Mają kokardy na ogonach i plują kwasem! Flame, ratuj! Nienawidzę słoni! A dodatkowo, towarzyszą im równie zmutowane, niebieskie żyrafy! Dalej wrzeszczałam, wygadując jakieś brednie (niech userka czerwonej sobie wymyśli) o atakach zmutowanych zwierząt.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyPon Lut 29, 2016 7:20 pm

Flame odpływała powoli w objęcia Morfeusza. Tak... Ten odpoczynek jej się należał po tylu dniach, tygodniach, a może i nawet miesiącach patroli, polowań, wybawiania z opresji innych smoków i tym podobnych (nie, wcale nie próbuję wzbudzić w tobie poczucia winy Laughing ). W końcu była Ardmagarą, nieustanne rozmowy z członkami jej Ardu również zaliczały się do często męczących zalet, a może i wad jej fuchy. No i jeszcze te wyścigi z innymi smokami i treningi... W głowie się nie mieściło, ile ona tak naprawdę przepracowała, wypruwając sobie żyły, obmywając krwawy pot!!! ( Laughing ) No i wizje też były męczące.
Usypiała sobie, wiedząc że przyjaciółka na pewno da jej pospać. Niestety, myliła się. Już była w półśnie, już właściwie śniła, gdy nagle... Obudził ją okrzyk: "ATAKUJĄ NAS!" Flame raptownie się poderwała, i niewykluczone że walnęła głową głowę zielonej. Zaatakowała ją błyskawicznie, przypierając do podłoża, tak aby nie mogła poruszyć nawet skrzydłami. Po chwili skumała dwie rzeczy:
1. Że głos ostrzegający przed atakiem zapowiadał gigantyczne kalmaro-krewetki
i 2. Że dusiły łokciem Lyssę.
Flame widząc kto się pod nią znajduje, szybko odetchnęła z ulgą, a jednocześnie z irytacją. Lysso, przecież mogłam cię zabić!!! Szybko zeszła z zaatakowanej i usiadła, pocierając łuski wokół oczu. Spojrzała na Lyssę buńczucznym spojrzeniem spode łba. Obudziłaś mnie.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyWto Mar 01, 2016 2:49 pm

Podejrzewam, że słowa Flame wzbudziłyby we mnie poczucie winy, gdyby nie to, że tymczasowo leżałam na ziemi, przygnieciona przez czerwoną i dusiłam się ze śmiechu. Chichotałam, ryczałam, z oczu leciały mi łzy. Poważny ton czerwonej tylko dodatkowo mnie rozśmieszył. Zrzuciłam ją z siebie i wstałam, chwiejąc się, ponieważ nadal wstrząsały mną fale nieopanowanego śmiechu. Cóż, nie dziw się, twoje chrapanie można spokojnie wziąć za ryk lamparta. Nie wiedziałam, czemu nagle zrobiłam się taka wredna. Pewnie każdy smok ma czasami potrzebę komuś dokuczać. Ciągle się śmiałam, lecz stało się to cichsze, bardziej przypominało, tłumiony z trudem chichot. Jeszcze raz spojrzałam na czerwoną. Niestety, nie pomogło mi to, wprost przeciwnie, z mojego gardła znów wydobył się wybuch głośnego... (nie mogłam znaleźć synonimu do ,,śmiech" Razz ). Przewróciłam się i zaczęłam tarzać się po ziemi, waląc w nią skrzydłami, co zapewne wyglądało dość głupio, ale cóż.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyCzw Mar 03, 2016 7:48 pm

//bezwenie...

Flame patrzyła na Lyssę z uniesionymi brwiami, jeśli tak było to można nazwać. Czyżby sprawił to chwilowy brak dostępu do tlenu...? Flame westchnęła i spojrzała na grzbiet swojej łapy, potem na jej wnętrze i potem znów na grzbiet. A zielona nadal śmiała się, jakby zobaczyła co najmniej zielonego hipopotama w różowe prążki z głową smoka i skrzydłami ważki. Flame spojrzała w bok, potem w drugi, a następnie znów na Lyssę. Cmoknęła, gwizdnęła, machnęła skrzydłami i usiadła.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni EmptyCzw Mar 03, 2016 9:43 pm

Co się stało? Wołasz psa? A może konia? Czy ty w ogóle masz psa? Przerwałam na chwilę śmiech, ale kiedy spojrzałam na minę czerwonej nie mogłam się opanować. Po kilku minutach mi przeszło, ale nadal cicho chichotałam. Przepraszam, poniosło mnie... Mimo pokornego tonu, z jakiegoś powodu nie mogłam przestać głupkowato się uśmiechać, ani nie czułam wyrzutów sumienia. Podniosłam się z ziemi i usiadłam naprzeciwko Flame. Zmieńmy temat. Ile dokładnie smoków liczy nasz ard? Poznałaś już wszystkie? Przechyliłam głowę, patrząc na niż z ciekawością. Osobiście, z naszego ardu znam chyba tylko Kufikiri... I ciebie, ma się rozumieć. Westchnęłam cicho. Wbrew pozorom, moje znajomości ograniczały się do prawie wyłącznie smoków z innych ardów, co było trochę dziwne. Najpierw powinnam znać rodzinę, potem pozostałych... Spojrzałam w niebo. Było już naprawdę ciemno. Przykro mi Flame, ale chyba powinnam się zbierać. Miło mi było znów cię zobaczyć, daj znać, jeśli będziesz chciała jeszcze pogadać. Uśmiechnęłam się, po czym wzbiłam w powietrze, wywołując fontanne kwiatów, która na kilka sekund zakryła niebo.

[z/t]

//Strasznie długo nie było odpisu, a czas ich trochę rozruszać... Lyss leci narobić gdzieś zamieszania.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Zagajnik japońskich wiśni Empty
PisanieTemat: Re: Zagajnik japońskich wiśni   Zagajnik japońskich wiśni Empty

Powrót do góry Go down
 
Zagajnik japońskich wiśni
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Zagajnik Lian
» Ciemny zagajnik

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Qashar :: Tereny Ardu Jawhira :: Jasna Puszcza-
Skocz do: