Qashar
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


A long time ago in a land far away there was a place where dragons decided to stay.
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Na szczęście... i niestety!

Go down 
+9
Psyche
Eskar Jasnołuska
Imlann
Akane
Flame
Lyssa
Nereida
Vavoice
Estebann
13 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptySob Lut 13, 2016 4:00 pm

Na szczęście, kiedy dojechał do szpitala po tym wypadku, nie został rozpoznany.
Niestety, zadzwonił jego szef.
Na szczęście, jedynie po to, by zafundować mu bezpłatne leczenie.
Niestety, zapytał co robi
Na szczęście, w tym momencie wszedł lekarz z wynikami badań.
Niestety wyniki były złe.
Na szczęście, dało się go jeszcze uratować.
Niestety, Kasia potrzebowała lekarza.
Na szczęście, ten był tuż obok niej.
Niestety, ten okazał się być wariatem, jeszcze gorszym niż poprzedni.
Na szczęście przyjechał wujek Kasi, który był lekarzem.
Niestety, ten fałszywy lekarz zabił wujka Kasi.
Na szczęście był jeszcze brat tego wujka.
Niestety, brat wujka Kasi, za bardzo się bał, żeby przyjść.
Na szczęście, tata Kasi, go przekonał.
Niestety, tata Kasi nie wiedział, że brat wujka Kasi jest dopiero początkującym lekarzem.
Na szczęście, miał kontakt z lekarzem akademickim.
Niestety, ten akurat nie byl przytomny.
Na szczęście, znalazł się ktoś, kto go ocucił.
Niestety, ten byl odurzony.
Na szczęście, ten koleś, co go ocucił, zgodził się przyjechać do Kasi.
Niestety, nie znal sie on kompletnie na medycynie.
Na szczęście, posiadał numer telefonu do bardzo dobrego lekarza.
Niestety, lekarz ten zmienił numer i ten był nieaktualny
Na szczęście, znalazł w internecie numer do innego lekarza
Niestety, Kasia już zmarła.
Na szczescie, powrocila do swiata zywych jako zombie.
Niestety,zabiła wszystkich z domu.
Na szczęście nie była już zombie.
Niestety, zjawił się prawnik, który został powiadomiony przez sąsiadów o całym zdarzeniu
Na szczęście prwanik to był znajomy mamy Kasi z podstawówki.
Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Powrót do góry Go down
Nereida
Szeregowy
Szeregowy
Nereida


Liczba postów : 320
Join date : 06/01/2016
Skąd : Himalaje

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptySob Lut 13, 2016 5:07 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyCzw Lut 18, 2016 5:57 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Powrót do góry Go down
Amira
Pisklak
Pisklak
Amira


Liczba postów : 86
Join date : 27/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyCzw Lut 18, 2016 8:17 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Powrót do góry Go down
Vavoice
Znachor
Znachor
Vavoice


Liczba postów : 156
Join date : 03/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyCzw Lut 18, 2016 8:22 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyCzw Lut 18, 2016 8:24 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 10:01 am

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 4:25 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 7:14 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 7:50 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:08 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:15 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:21 pm

//Legolas </3
Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:24 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:25 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:27 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:29 pm

//uu podsunęłaś mi pomysł na new event Very Happy
Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:30 pm

//Jeśli to coś związanego z miłością, odmawiam. Kategorycznie.


Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy.
Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:32 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy.
Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię.
Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:34 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy.
Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię.
Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi.
Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:37 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy.
Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię.
Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi.
Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy.
Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPią Lut 19, 2016 8:39 pm

//Jakim Jasiem do jasnej?!

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy.
Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię.
Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi.
Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy.
Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem.
Na szczęście, Legowi to nie przeszkadzało, ponieważ sam miał mnóstwo innych dziewczyn.

//Taaaak, to ostatnie zmyśliłam.
Powrót do góry Go down
Nereida
Szeregowy
Szeregowy
Nereida


Liczba postów : 320
Join date : 06/01/2016
Skąd : Himalaje

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPon Lut 22, 2016 8:21 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy.
Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię.
Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi.
Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy.
Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem.
Na szczęście, Legowi to nie przeszkadzało, ponieważ sam miał mnóstwo innych dziewczyn.
Niestety Kasia zaczęła rodzić w basenie.
Powrót do góry Go down
Flame
Ardmagar
Ardmagar
Flame


Liczba postów : 220
Join date : 27/12/2015
Age : 23
Skąd : Paryż

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyPon Lut 22, 2016 8:27 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy.
Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię.
Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi.
Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy.
Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem.
Na szczęście, Legowi to nie przeszkadzało, ponieważ sam miał mnóstwo innych dziewczyn.
Niestety Kasia zaczęła rodzić w basenie.
Na szczęście okazało się że dziecko jest podobne do Legolasa i że to jego dziecko.
Powrót do góry Go down
Lyssa
Szeregowy
Szeregowy
Lyssa


Liczba postów : 408
Join date : 01/01/2016

Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 EmptyNie Lut 28, 2016 2:26 pm

Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie).
Na szczęście tata Kasi żył.
Niestety upił się i kopnął w kalendarz.
Na szczęście kalendarz był z 2003 roku.
Niestety, tata Kasi i tak już nie żył.
Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe.
Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało.
Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze.
Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła.
Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła.
Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków.
Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki.
Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie.
Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb.
Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie.
Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem.
Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy.
Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię.
Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi.
Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy.
Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem.
Na szczęście, Legowi to nie przeszkadzało, ponieważ sam miał mnóstwo innych dziewczyn.
Niestety Kasia zaczęła rodzić w basenie.
Na szczęście okazało się że dziecko jest podobne do Legolasa i że to jego dziecko.
Niestety, Kasia umarła przy porodzie.

//Który to raz już ginie?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Na szczęście... i niestety!   Na szczęście... i niestety! - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Na szczęście... i niestety!
Powrót do góry 
Strona 4 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Qashar :: Poza Światem :: O Wszystkim i o Niczym-
Skocz do: