| | Na szczęście... i niestety! | |
|
+9Psyche Eskar Jasnołuska Imlann Akane Flame Lyssa Nereida Vavoice Estebann 13 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Sob Lut 13, 2016 4:00 pm | |
| Na szczęście, kiedy dojechał do szpitala po tym wypadku, nie został rozpoznany. Niestety, zadzwonił jego szef. Na szczęście, jedynie po to, by zafundować mu bezpłatne leczenie. Niestety, zapytał co robi Na szczęście, w tym momencie wszedł lekarz z wynikami badań. Niestety wyniki były złe. Na szczęście, dało się go jeszcze uratować. Niestety, Kasia potrzebowała lekarza. Na szczęście, ten był tuż obok niej. Niestety, ten okazał się być wariatem, jeszcze gorszym niż poprzedni. Na szczęście przyjechał wujek Kasi, który był lekarzem. Niestety, ten fałszywy lekarz zabił wujka Kasi. Na szczęście był jeszcze brat tego wujka. Niestety, brat wujka Kasi, za bardzo się bał, żeby przyjść. Na szczęście, tata Kasi, go przekonał. Niestety, tata Kasi nie wiedział, że brat wujka Kasi jest dopiero początkującym lekarzem. Na szczęście, miał kontakt z lekarzem akademickim. Niestety, ten akurat nie byl przytomny. Na szczęście, znalazł się ktoś, kto go ocucił. Niestety, ten byl odurzony. Na szczęście, ten koleś, co go ocucił, zgodził się przyjechać do Kasi. Niestety, nie znal sie on kompletnie na medycynie. Na szczęście, posiadał numer telefonu do bardzo dobrego lekarza. Niestety, lekarz ten zmienił numer i ten był nieaktualny Na szczęście, znalazł w internecie numer do innego lekarza Niestety, Kasia już zmarła. Na szczescie, powrocila do swiata zywych jako zombie. Niestety,zabiła wszystkich z domu. Na szczęście nie była już zombie. Niestety, zjawił się prawnik, który został powiadomiony przez sąsiadów o całym zdarzeniu Na szczęście prwanik to był znajomy mamy Kasi z podstawówki. Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). | |
| | | Nereida Szeregowy
Liczba postów : 320 Join date : 06/01/2016 Skąd : Himalaje
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Sob Lut 13, 2016 5:07 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Lut 18, 2016 5:57 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. | |
| | | Amira Pisklak
Liczba postów : 86 Join date : 27/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Lut 18, 2016 8:17 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. | |
| | | Vavoice Znachor
Liczba postów : 156 Join date : 03/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Lut 18, 2016 8:22 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Lut 18, 2016 8:24 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 10:01 am | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 4:25 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 7:14 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 7:50 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:08 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:15 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:21 pm | |
| //Legolas </3 Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:24 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:25 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:27 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:29 pm | |
| //uu podsunęłaś mi pomysł na new event Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:30 pm | |
| //Jeśli to coś związanego z miłością, odmawiam. Kategorycznie.
Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy. Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:32 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy. Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię. Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:34 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy. Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię. Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi. Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:37 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy. Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię. Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi. Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy. Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Lut 19, 2016 8:39 pm | |
| //Jakim Jasiem do jasnej?!
Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy. Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię. Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi. Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy. Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem. Na szczęście, Legowi to nie przeszkadzało, ponieważ sam miał mnóstwo innych dziewczyn.
//Taaaak, to ostatnie zmyśliłam. | |
| | | Nereida Szeregowy
Liczba postów : 320 Join date : 06/01/2016 Skąd : Himalaje
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pon Lut 22, 2016 8:21 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy. Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię. Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi. Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy. Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem. Na szczęście, Legowi to nie przeszkadzało, ponieważ sam miał mnóstwo innych dziewczyn. Niestety Kasia zaczęła rodzić w basenie. | |
| | | Flame Ardmagar
Liczba postów : 220 Join date : 27/12/2015 Age : 23 Skąd : Paryż
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pon Lut 22, 2016 8:27 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy. Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię. Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi. Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy. Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem. Na szczęście, Legowi to nie przeszkadzało, ponieważ sam miał mnóstwo innych dziewczyn. Niestety Kasia zaczęła rodzić w basenie. Na szczęście okazało się że dziecko jest podobne do Legolasa i że to jego dziecko. | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Nie Lut 28, 2016 2:26 pm | |
| Niestety, mama Kasi już nie żyła (Kasia ją zabiła jako zombie). Na szczęście tata Kasi żył. Niestety upił się i kopnął w kalendarz. Na szczęście kalendarz był z 2003 roku. Niestety, tata Kasi i tak już nie żył. Na szczęście, miał ubezpieczenie i otrzymał bezpłatne usługi pogrzebowe. Niestety, Kasia zniszczyła jego ciało. Na szczęście, w tym momencie przyjechała policja i lekarze. Niestety Kasia zdążyła już dokonać swego dzieła. Na szczęście, policja ją złapała, dzięki czemu nie mogła dokonać więcej zła. Niestety Kasia miała kwas zamiast śliny, wypaliła kraty, zwinęła manatki i uciekła do śródziemia i zamieszkała u orków. Na szczęście, zanim zdążyła narobić zniszczeń w sródziemu, przybył Legolas i ukatrupił wszystkie orki. Niestety Kasia i Legolas zakochali się w sobie. Na szczęście, pojawił się Gimli, który przemówił Legowi do rozsądku, uderzając go toporem w łeb. Niestety Gimli również zakochał się w Kasi, która pod wpływem pocałunku Legolasa zamieniła się w elfa-nie-zombie. Na szczęście, Leg i Kasia postanowili się pobrać i wyjechali na miesiąc miodowy, dzięki czemu teraz musimy użerać się ,,tylko" ze zrozpaczonym, zakochanym krasnoludem. Niestety on wyjechał za nimi na centaurzycy. Na szczęście, zjawił się Gandzio i zabił centaurzycę, zanim Gimli dogonił Lega i Kasię. Niestety Gimli zdążył już zakochać się w centaurzycy i zapragnął zemsty na Gandalfie, Kasi i Legolasowi. Na szczęście, w czasie podróży zgubił gdzieś swój topór, dzięki czemu Leg i Kasia mogli w spokoju spędzić miesiąc miodowy. Niestety okazało się że Kasia jest w 27 tygodniu ciąży z Jasiem. Na szczęście, Legowi to nie przeszkadzało, ponieważ sam miał mnóstwo innych dziewczyn. Niestety Kasia zaczęła rodzić w basenie. Na szczęście okazało się że dziecko jest podobne do Legolasa i że to jego dziecko. Niestety, Kasia umarła przy porodzie.
//Który to raz już ginie? | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! | |
| |
| | | | Na szczęście... i niestety! | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |