| | Na szczęście... i niestety! | |
|
+9Psyche Eskar Jasnołuska Imlann Akane Flame Lyssa Nereida Vavoice Estebann 13 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Mar 03, 2016 10:23 am | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem | |
| | | Nereida Szeregowy
Liczba postów : 320 Join date : 06/01/2016 Skąd : Himalaje
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Mar 03, 2016 10:34 am | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szcęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ
// Kasia zmarła przy porodzie | |
| | | Lyssa Szeregowy
Liczba postów : 408 Join date : 01/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Mar 03, 2016 10:39 am | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję.
//Racja, sory. Tak się do niej przyzwyczaiłam... | |
| | | Nereida Szeregowy
Liczba postów : 320 Join date : 06/01/2016 Skąd : Himalaje
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Mar 03, 2016 11:39 am | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie | |
| | | Furia Nowy
Liczba postów : 64 Join date : 01/01/2016 Age : 23
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Mar 03, 2016 3:13 pm | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot | |
| | | Nereida Szeregowy
Liczba postów : 320 Join date : 06/01/2016 Skąd : Himalaje
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Mar 03, 2016 4:33 pm | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. | |
| | | Elmas Pisklak
Liczba postów : 72 Join date : 25/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Czw Mar 03, 2016 5:07 pm | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. Niestety, tam tum samym pociągiem jechał Giml i ją poznał, a on jego. | |
| | | Nereida Szeregowy
Liczba postów : 320 Join date : 06/01/2016 Skąd : Himalaje
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Mar 04, 2016 11:10 am | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. Niestety, tym samym pociągiem jechał Giml i ją poznał, a on jego. Na szcęście, nic nie powiedział. | |
| | | Estebann Adept
Liczba postów : 200 Join date : 02/01/2016 Age : 21 Skąd : Hiszpania, Lanzarote
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Mar 04, 2016 11:38 am | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. Niestety, tym samym pociągiem jechał Giml i ją poznał, a on jego. Na szczęście, nic nie powiedział. Niestety, ona powiedziała. | |
| | | Elmas Pisklak
Liczba postów : 72 Join date : 25/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Pią Mar 04, 2016 8:04 pm | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. Niestety, tym samym pociągiem jechał Giml i ją poznał, a on jego. Na szczęście, nic nie powiedział. Niestety, ona powiedziała. Na szczęście, on podszedł i ją pocałował....
| |
| | | Furia Nowy
Liczba postów : 64 Join date : 01/01/2016 Age : 23
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Wto Mar 08, 2016 7:25 am | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. Niestety, tym samym pociągiem jechał Giml i ją poznał, a on jego. Na szczęście, nic nie powiedział. Niestety, ona powiedziała. Na szczęście, on podszedł i ją pocałował.... Niestety, tylko dlatego że pomylił ją z kimś innym | |
| | | Nereida Szeregowy
Liczba postów : 320 Join date : 06/01/2016 Skąd : Himalaje
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Sro Mar 09, 2016 8:01 pm | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. Niestety, tym samym pociągiem jechał Giml i ją poznał, a on jego. Na szczęście, nic nie powiedział. Niestety, ona powiedziała. Na szczęście, on podszedł i ją pocałował.... Niestety, tylko dlatego że pomylił ją z kimś innym Na szczęście, powiedział jej, że ją kocha. | |
| | | Shinobi-katana Nowy
Liczba postów : 120 Join date : 11/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Wto Mar 29, 2016 7:24 pm | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. Niestety, tym samym pociągiem jechał Giml i ją poznał, a on jego. Na szczęście, nic nie powiedział. Niestety, ona powiedziała. Na szczęście, on podszedł i ją pocałował.... Niestety, tylko dlatego że pomylił ją z kimś innym Na szczęście, powiedział jej, że ją kocha. Niestety, Dianie przeszła miłość do wampira i odwzajemniła pocałunek Gimla
| |
| | | Psyche Nowy
Liczba postów : 51 Join date : 12/01/2016 Skąd : Seoul, Korea Południowa
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Sro Mar 30, 2016 11:57 am | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. Niestety, tym samym pociągiem jechał Giml i ją poznał, a on jego. Na szczęście, nic nie powiedział. Niestety, ona powiedziała. Na szczęście, on podszedł i ją pocałował.... Niestety, tylko dlatego że pomylił ją z kimś innym Na szczęście, powiedział jej, że ją kocha. Niestety, Dianie przeszła miłość do wampira i odwzajemniła pocałunek Gimla Na szczęście to był tylko przebrany Elvis | |
| | | Shinobi-katana Nowy
Liczba postów : 120 Join date : 11/01/2016
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! Sob Kwi 02, 2016 9:10 pm | |
| Na szczęście, dziecko przeżyło. Niestety Legowi za bardzo przypominało matkę i je oddał Gimliemu Na szczęście, Gi... (Coś tam) zaopiekował się nią jak własną córką. Niestety Diana (córka Lega i Kasi) zaczęła mu przypominać jej zmarłą matkę i się w niej zakochał. Na szczęście, jej tego nie powiedział. Niestety było to widać Laughing Na szczęście, ona nie zauważyła... Heheh Niestety on jej powiedział. Na szczęście, ona go nie kochała... Niestety, Leg dowiedział się o wyznani Gimlego i odebrał mu córkę. Na szczęście, ona dowiedziała się, że Leg to jej ojciec. Niestety ona go nie polubiła. Na szczęście, pewnego razu spotkała Lyssę calującą się z Alkairem. Niestety odebrało jej mowę. Na szczęście zrobiła zdjęcie i opublikowała na fejsbuku. NIESTETY, a może stety, komputer wybuchł jej w dłoniach zanim zdarzyła to zrobić, przy okazji podpalając jej włosy i powodując poważne poparzenia twarzy. Na szczęście niedaleko mieszkał średniowieczny alchemik, który otworzył portal i wysłał ją prosto do chirurga plastycznego. Niestety, chrurg był totalnym świtem i twierdził, że chmóry są zielone, a Leg jest jej żoną, a Marcin (pierwsze lepsze) córką. Na szczęście, zoperował Dianę. Niestety, po operacjii wyglądała jak żywy trup. Na szczęście, jej się to podobało. Niestety, nie podobało się Legowi, a Giml już jej nie kochał. Na szcęście, pokołał ją Elvis Niestety, Elvis był wampirem. Na szczęście, nic jej nie zrobił. Niestety, Kasia się go bała i wykurzyła go czosnkiem Na szczęście, zobaczył to Leg i powstrzymał DIANĘ Niestety, Elvis stwierdził, że Diana się dla niego nie nadaję. Na szcęście, ona mu owiediała, że go kocha nad życie Niestety, Diana chciała odwiedzić grób swojej matki a spóźniła się na samolot Na szcęście, mogła jeszcze jechać pociągiem. Niestety, tym samym pociągiem jechał Giml i ją poznał, a on jego. Na szczęście, nic nie powiedział. Niestety, ona powiedziała. Na szczęście, on podszedł i ją pocałował.... Niestety, tylko dlatego że pomylił ją z kimś innym Na szczęście, powiedział jej, że ją kocha. Niestety, Dianie przeszła miłość do wampira i odwzajemniła pocałunek Gimla Na szczęście to był tylko przebrany Elvis Niestety kiedy go ujrzała wbiła mu kołek w serce i przyłożyła czosnkiem | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Na szczęście... i niestety! | |
| |
| | | | Na szczęście... i niestety! | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |